Połaniecki standard.

Kolejny dzień upłynął pod znakiem nic nierobienia…
Aż się przekręcam z nudy :/ Ehh… Ale czego chcieć? Trzeba by do pracy pójść, wtedy by może na początku się nie nudziło.

Dobrze, że ekipa piwkowa jest, zawsze można jakoś ciekawiej spędzić wieczór. Dzięki im za to.

Znaleźliśmy miejscówkę, o nikłym zagrożeniu mandatem za picie w miejscu publicznym, także ten problem także z głowy, wczoraj odwiedziliśmy „Ruski most”, także zabijam nudę.

Szkoda, że nie wszystko da się zabić. Rozdarty. Męczę się nadal. I ch*j. To jest nieważne. Wszystko jest nieważne.

Jak zwykle, cokolwiek. Całe szczęście, że niewiele osób to przeczyta. Tych co czytają, przepraszam. Ale to jest jedyny nie szkodzący (mam nadzieję) nikomu sposób odreagowania tego, co w środku.
Ehh… odreagowywania, ciąg dalszy… Stalker.on();

Ehh.

No i jak zwykle nic.
Kwestia wprawy.

Dzisiejszy dzień upłynął na motaniu resztek w rzeszowie, taki całodzienny trip 😉 Zebrałem resztę potrzebnych rzeczy, załatwiłem zaświadczenie z dziekanatu.
Pozstało przekazać komuś wniosek o stypendium naukowe oraz zaświadczenie o zaliczeniu semestru do p. Żmudy (SS+)

Potem próbowałem z Młodym upolować świetliki, niestety, chyba już pora na nie się skończyła, nie widzieliśmy żadnego.

.

A giełda cały czas wysoko. Na gra.onet.pl z jednego rachunku jest ~54 000 (na start dają 40 000 także nieźle), na drugim 51 000.
Może by tak zagrać coś w realu?